Słowem wstępu.
To "coś" to pierwszy nie wiersz w mojej pisarskiej aczkolwiek krótkiej, bo tygodniowej karierze.
Nie jest to najlepszy debiut one shotowy.
Ale wg Fall jest dobre jak na pierwszy. xD
A i zostałam również przez nią zapewniona, że nie padniecie mi na zawał jak to przeczytacie.
W każdym bądź razie, powiedzcie jeśli coś nie gra, a postaram się poprawić, jak nie tutaj to może w przyszłości, jeśli jeszcze kiedykolwiek napiszę opowiadanie.
Oczywiście wszelkie słowa krytyki mile widziane.
~*~
Dochodziła północ. Ji Yong leżał na podłodze i od dłuższego czasu patrzył w sufit. W tle po raz kolejny leciało „Dream A Little Dream Of Me” Yirumy. Ta piosenka miała na niego kojący wpływ. To przy niej zawsze myślał, płakał, śmiał się. To Ona wspierała go w chwilach samotności. Teraz pomagała zrozumieć zachowanie jego najlepszego przyjaciela lub może obiektu westchnień, który od paru dni unikał go jak ognia. Nie odbierał telefonów, co było do niego nie podobne. Kto, jak kto, ale SeungHyun miał zawsze naładowaną komórkę, zawsze doładowane konto i nigdy nie zapominał brać jej ze sobą. Zawsze byli sobie z Hyunem bliscy, odkąd tylko pamięta. Zwierzali się sobie nawzajem, opowiadali o dziewczynach i razem spędzali sobotnie wieczory. Pocieszali się, gdy któryś z nich miał zły dzień. Ale od pewnego czasu TOP nie chciał się widywać. Wykręcał się, gdy został zaproszony na kolejny "męski" wieczór. Liderowi brakowało tego zachrypłego głosu, gdy po raz kolejny opowiadałby o tym jak jakaś dziewczyna złamała mu serce. Opowiadałby tylko, żeby zobaczyć troskę w jego oczach. I usłyszeć zapewnienie, że kiedyś znajdzie kogoś, kogo pokocha.
Z zamyślenia wyrwał go dzwonek do drzwi. A przez myśl mu przeszło, „Jaki idiota o tej porze miałby ochotę na towarzyskie wizyty?” Leniwym krokiem podszedł do drzwi. Gdy je otworzył ujrzał SeungHyuna z reklamówkami pełnymi jakiś produktów spożywczych.
- TOP? - powiedział zaskoczony.
- Nie... Królewna Śnieżka i 7 krasnoludków. No pewnie, że ja. Co tak stoisz? Wpuść mnie, bo zaraz mi ręce odlecą, takie to ciężkie. - odpowiedział z przekąsem.
- Tak, jasne wejdź.
Wpuścił starszego chłopaka do mieszkania i podążył za nim do kuchni. Nie rozumiał, o co chodzi. SeungHyun w jego domu. W jego kuchni. Z zakupami. To było ewidentnie dziwne, tym bardziej, że jeśli chodziło o zakupy w spożywczym TOP był ostatnim z ich piątki, który by to lubił.
- Mógłbyś mi wyjaśnić, o co chodzi z tymi zakupami? - zaczął spokojnie.
- A tak... zrobimy babeczki! - Krzyknął uradowany.
- Babeczki? O 1 nad ranem? Hyun czy Ciebie już totalnie pogrzało?!
- Nie, nie pogrzało. A teraz wkładaj fartuch i zabieramy się do roboty! - powiedział rzucając zwinięte okrycie i zaczął rozpakowywać produkty oraz szykować miejsce na kuchennym blacie. Przez moment Ji przyglądał się co robi jego przyjaciel ze zdziwieniem na twarzy. Widok rapera biegającego po kuchni i szukającego wszelkiego rodzaju misek, foremek, szpatułek i blach był powalający. Po kolejnym komentarzu SeungHyuna, że Kwon mógłby mu pomóc, a nie się tylko gapić, lider wziął czystą miskę oraz wszystkie potrzebne składniki i zabrał się do dzieła. Nie minęło kilka minut, gdy zdał sobie sprawę, że w ogóle nie ma pojęcia jak się do tego zabrać. Po otrzymaniu szczegółowych instrukcji i żelaznej zasady kucharza TOPa, że "składniki ma mieszać w kierunku przeciwnym do wskazówek zegara”, co miało ponoć polepszyć smak wypieków wziął się do pracy.
Jakieś dwie godziny później babeczki były już upieczone, a większość z nich udekorowana. Zostały tylko dwie. TOP wziął największą z nich, napisał na niej kilka słów i podał ją Kwonowi. Babeczkę zdobiły cztery słowa „Ji Yong kocham Cię”. Lider patrzył to na wypiek, to na autora napisu zastanawiając się czy aby nie śni. Uszczypnął się w ramie dla pewności. To nie jest sen. Hyun stoi naprzeciw niego, a on sam trzyma wypiek z wyznaniem miłości. W końcu zebrał się w sobie, podszedł do rapera i wpił się w jego usta.
Oderwawszy się od jego malinowych ust szepnął do niego:
- Ja Ciebie też SeungHyun... Ja Ciebie też.
Offline
podoba mi się motyw pieczenia babeczek i wyznanie T.O.P'a ~
ciekawa jest wizja ich obu ganiających po kuchni w fartuszkach ^^
Offline
Ja przez Juri mam wizję TOPa w różowym fartuszku w serduszka. ^^
To dopiero fantastyka. xD
Cieszę się, że się podoba. ^^
Offline
♪♫♥G-D true lov♥♫♪™
Świetny fick! ^^
Licze na więcej i aby były równie słodkie i śliczne jak to opo ;*
Offline
Big Fan
Brakuje mi jakiegoś lepszego przejścia między partami. Czuję jakbyś pisała to w trzech częściach, bo wena znikała, niczym świeżo upieczone babeczki.
Końcówka troszkę przesłodzona. Tzn pomysł fajny, niczym z reklamy Gelwe, czy jak się ta firma nazywała, ale coś mi w konstrukcji akapitu nie pasuje.
Ale co do tej ostatniej myśli, to nie sugeruj się nią zbytnio. Mam chyba jakiś czepliwy nastrój dzisiaj.
Offline